Jeszcze kilkanaście lat temu nikt, a na pewno nie ja, nie spodziewał się w jakim miejscu znajdę się dzisiaj .
Jako szczęśliwa mama i żona prowadziłam z radością i sukcesem Studium Języków Obcych. Lubiłam tą pracę jednak długie godziny przesiadywania za biurkiem, czy z uczniami sprawiły że mój kręgosłup zaczął odmawiać mi posłuszeństwa.
Na szczęście jeden z moich uczniów zainspirował mnie jogą. To dzięki tej praktyce stopniowo moje ciało zaczęło odżywać, kręgosłup przestał boleć i wróciła dobra forma i radość. Ponieważ tak mam , że jak coś robię to chcę być w tym najlepsza, poszłam na 3-letni kurs dla instruktorów jogi Iyengara. Łatwo nie było. Wyjazdy weekendowe do Szczecina, spanie na sali do ćwiczeń na karimacie ( luksusem było jak ktoś zdążył zabrać kilka wałków do jogi i z nich zrobić sobie posłanie), zajęcia wtedy kończyły się medytacją o 23.00 i zaczynały się pranajamą o 4.00.
Po roku takiej praktyki straciłam miłość do jogi i zarzuciłam kurs.
Musiało jednak być mi to pisane wróciłam na kurs, ale już w Krakowie u innego nauczyciela. Było ciężko, nie tylko dlatego, że moje ciało od początku było bardzo sztywne i z trudnością poddawało się asanom, czyli pozycjom jogi , ale też moje życie rodzinne na tym cierpiało.
Warto jednak było!
Prowadziłam zajęcia jogi w wielu miejscach w Wielkopolsce, otworzyłam z koleżankami szkołę jogi „Joga nad muzą” w Poznaniu i spotykałam się z ogromnym uznaniem jako nauczycielka, instruktorka. Czułam, że daję tym ludziom nie tylko odprężenie, ale poprawiało się też ich samopoczucie i ogólna sprawność.
A ja chciałam więcej,
Chciałam móc pomóc moim joginkom i joginom w odzyskiwaniu zdrowia.
Żeby zrealizować ten cel wymarzyłam sobie kurs Ajurwedy w Indiach.
Nie zależało mi na krzykliwych certyfikatach , czyli nie interesował mnie dwutygodniowy kurs , który powierzchownie traktował tak ważne i wymagające skupienia i wnikliwości problemy zdrowotne. Wybrałam klinikę Ajurwedy wysoko w górach w stanie Tamilnad w Coonor, wsród pól herbacianych . Byłam tam pierwsza polką ( Polakiem ), która uczyła się w tej niezwykłej klinice dokąd przyjeżdżali z całego świata ludzie poszukujący naturalnych sposobów na zdrowie.
Zaprzyjaźniłam się z tamtejszym lekarzem dr Sundarem, którego udało mi się zaprosić do Polski. Nigdy wcześniej nie był on zagranicą, w Polsce pierwszy raz zobaczył śnieg i posmakował dobrej kawy. Prowadził w Polsce wykłady i przyjmował pacjentów. To ja tłumaczyłam te wizyty i zobaczyłam wówczas jak wielką satysfakcje i radość może dać rozwiązywanie ludzkich problemów zdrowotnych .
Wiele się potem wydarzyło ( byłoby na rozdział książki:)) co spowodowało, że jednak ajurweda okazała się nie być tym czego szukałam.
W tamtym czasie już organizowałam Wakacje z Jogą oraz wyjazdy Oczyszczanie i Odkwaszanie Organizmu. Zaprosiłam do tego projektu Dorotę Łapę, która zainspirowała mnie medycyną chińską.
Chciałam dowiedzieć się więcej . Trafiłam na kursy prowadzone przez Radhę Thambirajach ze Srii Lanki, która prowadziła klinikę akupunktury w Wielkiej Brytanii. Miała ogromną wiedzę i cierpliwość dla uczniów. To były moje początki i znowu żądna wiedzy zaczęłam jeździć na kursy medycyny chińskiej do Krakowa. To czego się tam dowiedziałam, nauczyłam wciągnęło mnie po uszy. Znajomi mówili, że mi odbiło na punkcie medycyny chińskiej.
Trafiłam w Krakowie na wspaniałych nauczycieli, jednak jak tylko w Gdańsku powstała regularna 3- letnia szkoła Tradycyjnej Medycyny Chińskiej zapisałam się bez wahania.
Przez 8 lat nauki wiedzę czerpałam od uznanych autorytetów z dziedziny medycyny chińskiej jak;
dr n. med. Wiesław Nowak,
dr Marek Kalmus,
lek. med. Bartosz Chmielnicki,
prof. Sun Peilin z Chin
czy dr Radha Thimbirajah ze Sri Lanki.
Ukończyłam studia Tradycyjnej Medycyny Chińskiej w TOMO pod kierownictwem prof. Li Jie z Uniwersytetu TMCH w Shandong, Chiny, ze specjalizacją Akupunktura.
Brałam udział w seminariach, na których światowe sławy w zakresie akupunktury dzieliły się swoim doświadczeniem między innymi;
Hamid Montakab, Szwajcaria (Leczenie chorób neurologicznych za pomocą akupunktury, bezsenność), Suzanne Robidoux, Kanada, Izrael (akupunktura czaszki w schorzeniach neurologicznych i terapia bólu), Joing Baik (Wielka Brytania)
i wielu innych.
Moje pacjentki często jak tylko uwolniły się od swoich dolegliwości
zaczynają myśleć o urodzie , co jest bardzo dobrą oznaką zdrowienia.
Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom odbyłam dogłębne
szkolenie w zakresie akupunktury kosmetycznej u Radhy
Thambirajach, Wielka Brytania, Sri Lanka.
Od ponad 10 lat prowadzę własny gabinet akupunktury, który obecnie
mieści się przy ul. Dymka 196/1 w Poznaniu.
Moja fascynacja możliwościami leczniczymi akupunktury nie ma końca,
dlatego chętnie korzystam z dostępnych kursów i seminariów z zakresu
Medycyny Chińskiej, aby jeszcze skuteczniej móc pomagać moim pacjentom.
Dziedziną akupunktury, która przynosi mi najwięcej satysfakcji jest
pomoc parom w doczekaniu się upragnionego potomstwa.
Nie ma nic bardziej wspaniałego niż wiadomość od kobiety,
która przez lata starała się zajść w ciąże, że oto jest!
Często lekarze nie dawali szans tym kobietom na naturalne poczęcie,
a jednak po terapii (czasami nawet kilku miesięcznej) udało się
doprowadzić do upragnionej ciąży.
Na szczęście niektórzy lekarze przeprowadzający zabiegi inVitro
zauważają dużą poprawę w skuteczności zabiegu w przypadku kobiet,
które równolegle korzystają z zabiegów akupunktury.
Moim celem jest wesprzeć jak największą liczbę osób, które szukają pomocy w zakresie zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego.
Oprócz pracy bezpośredniej z klientami w gabinecie moją misją jest edukowanie ludzi w zakresie profilaktyki zdrowotnej.
Chciałabym, żeby ludzie dowiedzieli się, że mają ogromny wpływ na swoje zdrowie, że zdrowie jest naturalnie pisane większości z nas, że choroby nie wyskakują na nas z zza krzaka, tylko pracujemy na nie codziennie przez brak dbałości o dietę, o odpowiednią ilość i jakość snu, pozwalając, aby stres nami rządził . Jest tyle do powiedzenia i zrobienia, a ja czuję, że skoro świat popchnął mnie w to miejsce w którym jestem dzisiaj to moją powinnością jest szerzenie tej wiedzy i sprawianie, żeby ludzie byli zdrowi i szczęśliwi.
Yvon